środa, 16 marca 2011

Przystanek Moskwa

Za nami pierwszy etap naszej długiej podróży - dolecieliśmy do Moskwy. Aerofłot spisał się dobrze, nie było żadnych przygód ani opóźnień.

Na lotnisku w Warszawie Jasiek oszalał z radości na widok samolotów i innych pojazdów. Tak się zmęczył, że w samolocie tuż po starcie padł i spał przez niemal cały lot. Kochany synek :)

Teraz siedzimy na lotnisku w Moskwie i czekamy na lot do Bangkoku. Na zewnątrz jest ok. zera. Jak wysiądziemy w Tajlandii będzie 7 rano i pewnie ok. 30 stopni. Już się nie możemy doczekać :)

Pozdrawiamy wszystkich!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz